A co to są byliny?


- Dzień dobry, chcieliśmy kupić kwiaty wieloletnie.
- Byliny? (dla niewtajemniczonych „bylina” –  roślina zielna żyjąca dłużej niż dwa lata i zwykle wielokrotnie w tym czasie wydająca nasiona bądź zarodniki czyli generalnie roślina wieloletnia). Bylin nie ma, sezon się skończył.
- Aaaa, a kiedy można je kupić?
- W czerwcu.
- Aaa to może coś innego, co będzie teraz rosło?
- Wrzos?
- Wrzos już mamy. To może róże?
- Róże? Nie proszę Państwa… O róże trzeba dbać. Nawożenie, spryskiwanie, mszyce. Róże nie…

Tak wyglądała nasza sobotnia rozmowa w sklepie ogrodniczym. Skończyło się na tym, że zakupiliśmy stos cebul – tulipanów, narcyzów, cebuli ozdobnej i czosnku. Podobno łatwe w uprawie, szybko rośnie i na wiosnę będą piękne kwiaty. Na szczęście Pani w sklepie szybko się zorientowała, że ma do czynienia z kompletnymi laikami, których nie ma co namawiać na trudne do uprawiania kwiaty. Chwała jej, że nam te róże z głowy wybiła!

Ale od początku.

Ponieważ budowa domu została zakończona postanowiliśmy zabrać się za porządkowanie terenu. Dwa lata temu posadziliśmy kilkanaście drzewek, które z większym lub mniejszym sukcesem pną się do góry. Teraz przyszła kolej na zajęcie się terenem bezpośrednio przy domu. Problem jest taki, że mamy jeszcze sporo planów na przyszłość: równanie terenu, obłożenie kamieniem fundamentów domu, nowe ogrodzenie. Krótko mówiąc, nie chcemy czegoś sadzić, co za rok czy półtora trzeba byłoby wykopywać lub też, co zostałoby zniszczone przy okazji wykonywanych prac. Dlatego Wojtek – złota rączka, przygotował kilka sporych skrzynek, które postawiliśmy przy domu i postanowiliśmy obsadzić „czymś”, co będzie ładnie wyglądać.

Żeby wszyscy mieli jasność – nie mamy pojęcia o kwiatach, sadzeniu, rodzajach ziemi i tym podobnych  sprawach. Wszystko robimy pierwszy raz, słabo przygotowani, bo nie było czasu poczytać w Internecie.

W wakacje zaczęliśmy od ziół i rzodkiewki, która pomimo tego, że była posiana stanowczo za gęsto (dwa razy przerzedzaliśmy grządki) obrodziła pięknie i teraz zbieramy w ilościach, których nie przejadamy (chyba czeka nas duuużo twarożku z rzodkiewką). 

Teraz zabraliśmy się za inne rośliny. Na tapetę poszła lawenda, potem wrzos. Wygląda rewelacyjnie w kwadratowej skrzyni – mamy nadzieję, że się pięknie rozrośnie w przyszłym roku. I na koniec wszystkie cebule. Ciekawe, co z tego będzie?  Mieliśmy nadzieję, że coś wyrośnie już na drugi dzień ale niestety nic nie wylazło – trzeba czekać do wiosny! Niestety…

Na przyszły rok dużo planów. Kompostownik postawiony, miejsce pod grządki przygotowane, wiemy już też, że byliny trzeba zakupić na wiosnę. Mamy nadzieję, że będzie coraz ładniej…

 

 


  









Komentarze

  1. Mam nadzieję, że stanęliście przy oknie przez które wyglądacie najczęściej. I w takim miejscu, które widzimy z okna, trzeba też posadzić po kilka cebul najwcześniej kwitnących: przebiśniegów i krokusów. Może to być trawnik lub pod jakimś drzewem.
    Wiem bo mam. Wczesną wiosną, gdy jeszcze nie przebywamy tyle na podwórku wyglądanie przez okno jest cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobrą radę! Jakoś o tym nie pomyśleliśmy. ;) Nie wpadliśmy też na to, żeby posadzić przebiśniegi i krokusy. Biegnę do sklepu po cebule! M.

      Usuń
  2. o tak:)) ja nawet w tym roku dokupiłam stos cebul,coby je z okna podziwiać:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry pomysł z obsadzeniem donic. Wykorzystam u siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrzynki, donice można wykorzystać zarówno w domu, jak i mieszkaniu. Można je postawić na ziemi, ale także na tarasie czy balkonie. Na wiosnę planujemy obsadzić taras ziołami - tylko trzeba będzie zorganizować jakieś podstawki, żeby woda miała gdzie spływać.

      Usuń
  4. Uwielbiam byliny, generalnie wszystko co trzeba wkopywać na jesień, czy wiosnę, a potem wykopywać na jesień, bo nie przetrwa zimy, nie przykuwa mojej uwagi. Nie żeby nie podobały mi się dalie, kany, czy mieczyki. Cudne są, ale zakopywanie i wykopywanie to zdecydowanie nie moja dziedzina. U mnie ma rosnąć niezobowiązująco na okrągło. Tak więc niech żyją byliny!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj my też nie widzimy tego zakopywania i wykopywania... ;)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dzięki! Wszystkie prace na działce robimy wspólnie :) Mamy z tego niezłą zabawę! ;)

      Usuń
  6. Jesteście super plony jak się patrzy mi ledwie wylazła pietruszka z donicy a co do róż mam taką, która ma ze dwadzieścia lat i sama sobie daje radę tylko przycinam, bo tyle umiem. Pewnie się zahartowała. W każdym razie lekcja jest super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam.....i jakbym widziała siebie. Wszystkiego się uczę, wszystko jest dla mnie nowością. Ja to na razie o ogrodzeniu to pomarzyć mogę :(. Elewację zrobić, opaskę z czegoś wokół domu....tyle jeszcze
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko powoli, wszystko z czasem ;) Budowa domu musi potrwać ;)

      Usuń
  8. Róże wcale nie są takie trudne, uprawiam od lat bez żadnych oprysków, za to w towarzystwie lawendy. Jesienią przycinam trochę i okrywam (kompost, suche liście i słoma, świerkowe gałęzie na wierzch), a wiosną odkrywam (tylko ze słomy i gałązek, kompost zostaje jako pożywka, a liście jako ściółka gleby). I mam piękne kwiaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałaś nas! W przyszłym roku będą i róże! Chociaż naszym zdaniem to nadal wyższy stopień wtajemniczenia ;)

      Usuń
  9. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz