Piętki i okruszki.
Tym razem chcieliśmy podzielić
się z Wami czymś, czym zajmujemy się od jakiegoś czasu, a co, fakt, różnie nam
wychodzi. Raz lepiej, raz gorzej… Nie wypracowaliśmy jeszcze jednej metody i
nie mamy wybranej tej jedynej, najlepszej receptury, która zawsze się sprawdza.
Generalnie eksperymentujemy.
A mowa o pieczeniu chleba, czyli
o zajęciu, którego – jak się ostatnio dowiedzieliśmy od Alis – obchodzono światowy
dzień.
Dlaczego?
Na pewno nie dlatego, że moda.
Głównie dlatego, że trudno jest kupić naprawdę smaczny chleb. Na wsi dobrego
chleba nie uświadczysz (może każdy gospodarz piecze w domu?). W sklepiku u Pani
Honorci można zakupić jedynie biały, krojony, pakowany.
W Warszawie może trochę lepiej,
chociaż rewelacji nie ma. Dobry chleb można dostać w Almie, ale bieganie za
każdym razem po pieczywo do centrum handlowego jest niewygodne. Niby na osiedlu
jest kilka sklepików z pieczywem - dumnie nazwanych „piekarniami”. Zapach
miejsca - jak w piekarni, wystrój podobnie, ale pieczywo - jak z supermarketu.
Często jakieś takie papierowe, kruche, niesmaczne…
A chlebek z domowego wypieku –
pychotka. Pachnący, cieplutki i długo świeży. Dlatego właśnie pieczemy chleb!
Jak?
Szybko i prosto. Bez użycia
specjalnych wypiekaczy czy innych tego typu maszyn. W piekarniku. Zazwyczaj na
drożdżach. Z zakwasem coś nam nie wychodzi. Główny problem sprowadza się do
tego, że trzeba zająć się nim wcześniej. Ostatnio zamiast zakwasu wyhodowaliśmy
pleśń. Nigdy nie wiemy kiedy będzie czas na upieczenia chleba. Raczej wcześniej
nie planujemy, tak więc zakwas (mimo że chleb na zakwasie smaczniejszy) raczej
sobie odpuszczamy.
Przydatne są natomiast silikonowe
formy. Pieczenie w blaszkach było męczące. Problem z wyciągnięciem chleba i z
domyciem jego zaschniętych kawałków. Jak się człowiek przyzwyczai, że wszystko
wrzuca się do zmywarki, ręczne umycie blaszki bardzo zniechęca do pieczenia.
Co dodajemy?
To co jest pod ręką – głównie
pestki – dynia, słonecznik. Bezkonkurencyjne są natomiast oliwki – zielone,
czarne – wszystko jedno. Pokrojone na drobne kawałki w ciepłym chlebku smakują
wybornie!
Z czym jemy?
Oliwa z solą, masełko, pomidorek,
gomashio (czyli sól z sezamem), dobry żółty ser i to chyba tyle! Maksymalnie
prosto, wtedy jest najsmaczniej. Obowiązkowa jest również filiżanka zielonej
herbaty. Mniam! Świeży chleb znika zanim zdąży wystygnąć. Nie zostają po nim
nawet piętki i okruszki.
a można prosić o przepis? dziekuję
OdpowiedzUsuńNarjróżniejsze testowalśmy, właściwie to już sami nie pamiętamy jakie. Ale ten chleb ze zdjęcia to jest przepis znaleziony tutaj: http://www.mojewypieki.com/przepis/prosty-chleb-razowy Miało być prosto i szybko, bo akurat przyszła ochota na świeży chleb z oliwą - i dokładnie tak było :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło,
OdpowiedzUsuńpost zachęcił mnie do prób, muszę rozejrzeć się za foremkami
taka prosta wersja.......
:)
My również zachęcamy! A takie foremki są wszędzie, spokojnie w internecie kupisz - nawet na allegro.
UsuńJa i moja rodzinka znamy zapach własnego chleba, nic się z tym nie może równać, o smaku nawet nie wspomnę, bo to oczywiste. Przez chyba 2 lata, 2-3 razy w tygodniu piekłam chleb mieszany z ziarnami. Mam nadzieję wrócić do tego zwyczaju.
OdpowiedzUsuńZ tymi sylikonowymi foremkami to jest świetny pomysł, też muszę za nimi się rozejrzeć.
pozdrawiam :)
Wracaj, wracaj! Pieczenie chleba to fajna sprawa ;)
UsuńZnam zapach domowego chlebka, wiec z przytupem;) podpisuję się pod tym, że najlepszy...Też piekę z różnymi ziarnami, najczęściej dyni, sezamu , a wierzch posypuję płatkami owsianymi. Piekę także z żurawiną, pycha... ..raz upiekłam ze szpinakiem, ale nie bardzo mi smakował.... Wasz wygląda apetycznie i pachnie, aż u mnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
O chlebie ze szpinakiem to jeszcze nie słyszeliśmy ;) Ale skoro nie polecasz nie będziemy próbować ;)
UsuńJestem prawdziwym pożeraczem chleba :) Ale jeszcze nie próbowałam go piec samodzielnie. Może się skuszę. Pozdrawiam i cieszę się, że Was odnalazłam w sieci
OdpowiedzUsuńJak widzisz to wcale nie jest trudne ;)
UsuńPyszny jest taki chleb, który się samodzielnie robi, a ten zapach ...
OdpowiedzUsuńFakt, pachnie w całym domu ;)
UsuńOh, I love home made bread!!! I can smell yours right now here on my place!
OdpowiedzUsuńHave a happy sunday
Elisabeth
Domowy chleb to jest to. Tańszy i smaczniejszy niż z piekarni, no i zawsze możemy go zmodyfikować. No a ten zapach rozchodzący się po domu w czasie pieczenia - bezcenny. My już bardzo zadko kupujemy chleb, wolimy piec i tu fajna podpowiedź z Waszej strony - mycia blaszek tez nie znoszę, przy najbliższej okazji silikonowe sobie sprawie.
OdpowiedzUsuńSilikonowe formy polecamy jak najbardziej. Z nimi pieczenie robi się przyjemniejsze ;)
UsuńJuż dawno nie piekłam chleba...namówiłaś mnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń