Lewandowski i Einstein.


O naszych rodzicielskich rozterkach dotyczących przyszłości naszych dzieci pisaliśmy kilka lat temu TUTAJ. Od tamtej pory trochę się zmieniło. Niepewności co do przyszłości nie dotyczy już tylko Tymka, ale również Mieszka. ;) A nasi synowie mają ambitne plany. 


Tymek zrezygnował z marzeń o byciu piratem i postanowił został piłkarzem. Na dzień dzisiejszy piłka to jego jedyna miłość. Każdy wolny czas poświęca na ćwiczenia. Godziny spędzone na szkolnej świetlicy mijają w tempie kosmicznym, jeżeli przelicza się je na liczbę zagranych meczy. Każde opuszczanie treningu (nawet z powodu choroby) stanowi źródło niewyobrażalnej rozpaczy i złości. Wiedza dotycząca piłkarzy jest tak niesamowita, że Młody spokojnie, może przegadać ojca. A dyskusje na tematy piłkarskie zmęczą nawet zagorzałego kibica. 

Mieszko natomiast postanowił został naukowcem. Nie sprecyzował jeszcze czym dokładnie chce się zajmować, ale zdecydowanie ciągnie go do szalonych eksperymentów. Najlepiej, żeby coś się pieniło, wybuchało albo zmieniało kolory. Mikroskop ostatnio posłużył do podglądania zniekształconego oka mola, włochatej muchy nogi i obrzydliwej głowy pająka, a najlepsze zajęcia w przedszkolu to Lobo Odkrywcy.  

Mieszko powoli dorasta i odcina pępowinę łączącą go z bratem. Jeszcze jakiś czas temu chciał robić wszystko to samo co robi Tymek. Teraz, jest w stanie sam zadecydować co go interesuje i co sprawia mu przyjemność. Niesamowitą frajdę sprawia przyglądanie się tej metamorfozie. 

Czas biegnie nieubłagalnie, chłopcy dorastają, ich marzenia ewaluują, wszystko się zmienia. Mimo, że czasem mamy dość piłki nożnej, mimo, że czasem jesteśmy znużeni, a nawet podirytowani brakiem innych tematów rozmów. Mimo, że zbieranie zdechłych owadów szczególnie nas nie pociąga, a barwniki spożywcze potrafią zafarbować połowę kuchni. Mimo, że zdajemy sobie sprawę jak niewielkie są szanse na bycie sławnym piłkarzem lub naukowcem. Mimo tego wszystkiego zdecydowaliśmy, że pozwolimy chłopakom realizować ich marzenia i będziemy ich w tym wspierać. 

A niepokój co do ich przyszłości? Z pewnością będzie nam towarzyszył jeszcze bardzo długo…

Zobaczymy co wymyślą za kolejnych parę lat ;) 






Komentarze

  1. Moim marzeniem za dzieciaka było, aby stać się tak dobrym piłkarzem jak Lionel Messi. Czekam na kolejny twój wpis :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz