Będzie zabawa, będzie się działo.
Niektórzy mówią, że jaki początek roku, taki cały nowy rok.
My tym ludziom już nie wierzymy.
Sylwester rok temu spędziliśmy pod bezchmurnym niebem, nad
ciepłą (wystarczająco ciepłą dla Wojtka i jednak zdecydowanie niekoniecznie dla
Moniki) wodą, na hotelowej plaży oddalonej od czegokolwiek całe kilometry.
Błogie nieróbstwo na wakacjach w Egipcie w samym środku zimy. Z dala od szarej,
burej i, jak zwykle, bezśnieżnej Warszawy.
Do tego, w prawdziwie błogi zachwyt wprawiło nas
najwyraźniej chłodne podejście tubylców do noworocznego zwyczaju odpalenia
każdego kawałka łatwopalnej i świecącej substancji, byleby tylko z hukiem
wkroczyć w Nowy Rok. Trzy rachityczne sztuczne ognie na krzyż były niczym w
porównaniu z godzinnymi pokazami rodaków, prezentujących wszystkim, czego to
się udało nakupować na bazarku i w osiedlowym dyskoncie. Taaak, tego nam jakoś
nie brakowało.
I tyle. Zeszły rok rozpoczął się na plaży, której już
później nie dane nam było zobaczyć. Tak samo, jak innych atrakcji wakacyjnych
wędrówek w dalekie strony. Zeszły rok upłynął pod znakiem wypadów znacznie
bliżej – jedyne 100 km za miasto. Nasze wiejsko-weekendowe życie wciągnęło nas
bez reszty!
Ostatni Sylwester był zupełnie inny. Ledwie zdążyliśmy
położyć spać chłopaków i przygotować sobie sylwestrową kolację jeszcze przed
północą, bo cały dzień upłynął nam na malowaniu mieszkania. Taki sobie
zafundowaliśmy zimowy, pełzający, niekończący się mini-remont. Ale tradycja
rzecz święta i przed północą udało się zjeść coś tajskiego z krewetkami i popić
to winem. W każdym razie udało się zdążyć zanim na osiedlu zapanował wszechogarniający
huk, który, choć nie spowodował nawet drgnięcia powieki Mieszka, to Tymka doprowadził
do czarnej rozpaczy.
I znowu – niekoniecznie chcemy spędzić całego nowego roku na
malowaniu ścian, nawet niekoniecznie na jedzeniu owoców morza, choć, szczególnie
zimą, krewetki, kalmary i ośmiornice brzmią dla nas wyjątkowo apetycznie.
Jaki będzie kolejny rok – tego nie wiemy ani nie chcemy
wiedzieć. Wiemy tylko, że największa zmiana, jaka wydarzyła się pomiędzy jednym
a drugim Sylwestrem, to, której nie widać na tych zdjęciach, czyli pojawienie
się w naszym domu drugiego łobuza. Bo to jest zmiana potężna. Może to wiecie, a
jak nie wiecie – po prostu nam uwierzcie.
P.S. Jednak jest rzecz, która łączy oba wieczory Sylwestrowe
– brak kaca następnego dnia. I mówicie co chcecie, ale zdecydowanie to jedno z
najbardziej satysfakcjonujących i przyjemnych nowych doświadczeń. Dzięki temu,
że nie umieraliśmy, już 1 stycznia wyruszyliśmy nad morze, niestety tylko nad to
nasze, polskie) ale dobre i to! Pozdrawiamy zatem znad morza!
Ale cudny Sylwester :)!!! Życzę na Nowy samych serdecznosci!
OdpowiedzUsuńDziękujemy i wszystkiego dobrego Tobie również! :)
UsuńTaka namiastka poprzedniego Sylwestra. Cudowne obydwa. Na pewno i ten rok okaże się udany ;-)
OdpowiedzUsuńMamy taką nadzieję :)
UsuńEgipt kolorem zachwyca na waszych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym :)
Dziękujemy! Wszystkiego dobrego! :)
UsuńUwielbiam nasze polskie morze :) Szkoda,że mam tak daleko.
OdpowiedzUsuńOby ten rok obfitował w same pozytywne emocje!
Buźka ;0
Dziękujemy! Tobie również wszystkiego dobrego! A morze - piękne! :)
Usuńto pozdrówcie to morze ode mnie
OdpowiedzUsuńtajskie danie, smakowicie przedstawione
i witam się w nowym 2015 z uśmiechem.
;)
Moniko zostawiam Ci link, myślę, że mogłoby Cię zainteresować :))))
Usuńhttp://www.abeautifulmess.com/2014/03/diy-plantable-felt-garden-box.html
Świetna sprawa! Dziękuję! Wypróbuję! M.
UsuńPozdrowiliśmy ;)
UsuńDobrze, że nie umieraliście :D A więc, łapcie piękne chwile nad polskim morzem:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku !!!
Pozdrawiam ciepło
Dziękujemy! Wszystkiego dobrego! :)
UsuńZnad morza!
OdpowiedzUsuńTo był cios poniżej pasa.
JA TEŻ CHCĘ!
A gdzie jeździcie?
Gdynia. Od Ciebie niestety dalej niż od nas...
Usuńach jakie to cudne uczucie obudzić się bez kaca 1szego stycznia, odkąd mamy Żuka też coś o tym wiemy! My całego sylwestra biegaliśmy z wiertarką i robiliśmy przemeblowanie...takie tam nasze małżeńskie zabawy - w sumie było fajnie :) Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńCzyli było fajnie! :) Dzieciaki zmieniają wszystko! Pozdrawiamy!
Usuń